wtorek, 17 stycznia 2012

Siostra daje szczęście

Dla "Charakterów" Joanna Peiron rozmawia z Maryse Vaillant - psychologiem klinicznym, autorką wielu książek poświęconych relacjom rodzinnym i partnerskim.

Osoby, które mają przynajmniej jedną siostrę, czują się szczęśliwsze niż te, które mają braci lub są jedynakami. Tak przynajmniej wynika z badań ankietowych przeprowadzonych przez Tony'ego Cassidy'ego, profesora psychologii z Uniwersytetu w Ulster w Irlandii. Maryse Vaillant uważa, że siostry mają duży wpływ na kształtowanie u rodzeństwa wrażliwości i umiejętności wyrażania emocji. W rozmowie z Joanną Peiron przywołuje pewien przykład: "Proszę zwrócić uwagę: dorastający chłopiec, gdy obraża się na swych rodziców, zamyka się po prostu w pokoju, nie widać go i nie słychać. Obrażona nastrolatka ostentacyjnie przejdzie trzy razy przez jadalnię, by wszystkim pokazać, że właśnie zdecydowała nie zamienić z nikim ani słowa. To zachowanie zmusza pozostałych członków rodziny do zadania sobie pytania: dlaczego ona się nie odzywa, co się stało, o co jej znowu chodzi? A więc zmusza do rozwijania naszej wrażliwości i wypowiedzenia naszych emocji." W dalszej rozmowie pani psycholog tłumaczy, że mężczyźni wciąż pozostają uczniami kobiet w wyrażaniu uczuć. "Siostry wiedzą, że można się ze sobą sprzeczać, obrażać na siebie, nie znosić się (w danym momencie)..., że można nawet wyzywać się z siostrą, a pomimo tego, gdy potrzebujemy pomocy, wystarczy jeden telefon, by ona pojawiła się przy nas." Dalej Maryse mówi "...siostra jest swoistym alter ego, jedną z form nas samych." i "Siostra lepiej niż brat wspiera nas w trudnych chwilach, uczy wyrażania emocji, wrażliwości i niezależności. Ci, którzy mają siostrę, czują się szczęścliwsi! "

Wracając jeszcze do początku mojej notki, w ankiecie przeprowadzonej pod kierunkiem Cassidy'ego wzięło udział 571 osób w wiek 17 do 25 lat. Zadano im szreg pytań dotyczących ich ogólnego samopoczucis. Mieli ocenić m.in. stan swego zdrowia psychicznego i fizycznego, zachowanie w przypadku trudności życiowych, wizję przyszłości swój wygląd, komunikatywność, charakter związków z innymi ludźmi, np. rodzinnych. Najważniejsze wskaźniki dobrego samopoczucia zaobserwowano u osób mających przynajmniej jedną siostrę. - Siostry zachęcają do lepszej komunikacji i jedności w rodzinie - stwierdził Tony Cassidy. Wyniki badań przedstawione zostały w wietniu 2009 roku na zjeździe Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego w Brighton.

P.S. A tak całkiem prywatnie to zgadzam się ze słowami Maryse Vaillant, że Ci, którzy mają siostrę, czują się szczęśliwsi. Ja mam siostrę i czuję się przez to szczęśliwsza, wiem, że zawsze mogę na nią liczyć i za to jej dziękuję. :)

"Na szczęście mam siostrę" tekst: Joanna Peiron (w:) "Charaktery" nr 9 (176), wrzesień 2011

Mundur nęci ...

W jednym z numerów "Charakterów" znalazłam bardzo interesujący (i co ciekawe dotyczący także mnie) artykuł pani Anny Polcyn-Radomskiej, która jest psychologiem wojskowym a jednocześnie prywatnie żoną oficera wojska. Psychologowie potwierdzają, że powiedzenie "za mundurem panny sznurem" nie stracilo na aktualności i nadal jest prawdą. Większości kobietom prawdziwy żołnierz kojarzy się z atrakcyjnym, wysokim, silnym, dobrze zbudowanym mężczyzną, który bryluje w towarzystwie roześmianych dziewcząt. Sam fakt, że mundur noszą tylko wybrani, zwiększa ich atrakcyjnośc u płci przeciwnej, a ponatdo mundur podkreśla symetrię ciała i uwydatniają te cechy męskiej budowy, które kobiety uważają za atrakcyjne seksualnie. Wszędzie zawody związane z noszeniem munduru uważane są za prestiżowe, cieszą się szacunkiem społecznym, są kojarzone z władzą i ponadprzeciętnymi zarobkami, co z punktu widzenia doboru naturalnego czyni z nich atrakcyjnych partnerów życiowych. Wybitny psycholog ewolucyjny David Buss twierdzi, że "jedną z korzyści z długotrwałego związku dla kobiety jest obrona fizyczna, którą zapewnia mężczyzna. Siła i sprawność fizyczna są oznakami jego wartości obronnej." Kobiety postrzegają mężczyzn przez pryzmat ich przydatności w roli wspierających opiekunów i obrońców. Oprócz obfitych zasobów materialnych i odpowiedniego statusu społecznego, dobrego zdrowia i ponadprzeciętnej sprawności fizycznej, kobiety przy wyborze partnera życiowego zwracają uwagę na odpowiednie cechy psychiczne (m.in.takie, które pozwolą mu być dobrym ojcem i które pozwolą zaangażować mu się tak bardzo i na tak długo, by pomóc wychować wspólne potomstwo). I tu znowu z pomocą przychodzi mundur, który od zawsze kojarzy się z wysokimi wartościami moralnymi: honorem, lojalnością i wiernością. W opinii pblicznej człowiek w mundurze to osoba stanowcza, konkretna, opanowana, odważna, odporna psychicznie, pewna siebie, umiejąca podejmować szybkie i słuszne decyzje. Rzymski poeta Owidiusz napisał, że "miłość to rodzaj służby wojskowej", a psychologia ewolucyjna dostarcza argumentów, że do tej służby szczególne kwalifikacje mają mundurowi. Czasy się zmieniają, ale jedno nadal jest aktualne: dla wielu kobiet mężczyzna noszący mundur jest urzeczywistnieniem marzeń o rycerzu na białym koniu, nawet jeśli ten rycerz służy w kawalerii powietrznej ...

"Mundur nęci" tekst: Anna Polcyn-Radomska (w:) "Charaktery" nr 3 (170), marzec 2011

Eksperyment

Dzisejszy post będzie jeszcze dotyczył poprzedniego. Pisząc o Stanfordzkim eksperymencie więziennym naszła mnie chęć znalezienia jakiegoś filmu, zrobionego na jego podstawie (nie mówię tutaj o filmie przedstawiającym eksperyment, bo ten już widziałąm ;p). Znalazłam na youtube film z 2010 roku, więc jeden z nowszych o eksperymencie więziennym, który był w dużej mierze wzorowany na Stanfordzkim. Miłego oglądania... :)

http://www.youtube.com/watch?v=GM4ZAcUVmNM